sobota, 19 marca 2011

Sport Cafe Jacek Kowalczyk

Jacek Kowalczyk swoja przygodę z piłką zaczął w GKS Katowice. Jego świetne występy zaowocowały transferem do Wisły Kraków i powołaniem do reprezentacji Polski. Piłkarz urodzony w Głuchołazach, przychodził do mistrzów Polski w glorii jednego z najbardziej utalentowanego obrońcy, który wymaga tylko oszlifowania. Niestety wszystko przekreśliły kontuzje. W barwach Wisły rozegrał tylko 9 meczów w ciągu 3 sezonów, co ciekawe sięgając z tą drużyną dwukrotnie po koronę mistrzowską. Po niezbyt szczęśliwym pobycie pod Wawelem, przeniósł się najpierw do warszawskiej Polonii, a następnie do Odry Wodzisław. Obecnie Jacek Kowalczyk powrócił do swojego pierwszego klubu, podobnie zresztą jak Bartosz Karwan i Wojciech Szala, gdzie pełni funkcję kapitana. GKS zajmuje obecnie 10 miejsce w tabeli i pozostaje tylko trzymać kciuki aby ten zasłużony klub ze Śląska powrócił do Ekstraklasy. A Jackowi życzę przede wszystkim, żeby do końca kariery już nie trapiły go kontuzje.

Paweł Jóźwiak


fot. Pawel Jozwiak


fot. Pawel Jozwiak


fot. Pawel Jozwiak

środa, 5 stycznia 2011

Sport Cafe - Janusz Wojnarowicz

Janusz Wojnarowicz to obecnie nasz najlepszy polski Judoka. W kategorii +100kg praktycznie nie ma sobie równych. Ma na swoim koncie już srebrne i brązowe medale Mistrzostw Europy, 7 miejsce na Mistrzostwach Świata i występ podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Ale te największe sukcesy z pewnościa dopiero przed Januszem. Juz w przyszłym roku bedzie okazja powtorzenia złotego medalu innego judoki Pawła Nastuli z Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996r. Od tamtego medalu minelo juz troche czasu i o Judo w kraju ucichlo. Przydaloby sie by Janusz Wojnarowicz dostarczyl nam tych niezapomnianych chwil radosci. Poza tym tak pieknej i nieznanej dyscyplinie w naszym kraju jaka jest judo potrzebny jest taki zastrzyk promocji. Nam pozostaje trzymac kciuki i wierzyc, że Janusz Wojnarowicz podoła pokladanym w nim nadziejach i zdobecie te upragnione złote medale. Dla wszystkich, ktorzy chcielby jeszcze raz posluchac Sport Cafe z udziałem Janusza Wojnarowicza zapraszam do klikniecia w ponizszy link:
http://wyslijto.pl/plik/ukecqmnx08201501




fot. Paweł Jóźwiak



fot. Paweł Jóźwiak


fot. Paweł Jóźwiak

Paweł Jóźwiak

wtorek, 4 stycznia 2011

Tomasz Stolpa

Mało mamy w Polsce takich piłkarzy jak Tomasz Stolpa. Bo mało który, zgodziłby sie na wyjazd do tak egzotycznych lig jak np. Islandia czy Azerbejdżan. A Tomek tak zrobil! Grał już w norwskim Tromso Il, belgijskim Aalst, szwedzkim ESK i Gefle IF, islandzkim Grindavik i azerskim FK Qabala. W tym sezoniem z powodów rodzinnych zdecydował sie na powrót do kraju i występował w barwach... II- ligowego Zaglebia Sosnowiec. Okazało sie bowiem, że żaden z klubów Ekstraklasy nie jest zainteresowany pozyskaniem Tomasza Stoply. Nasuwa mi sie takie pytanie: jak trzeba być wybitnym i doświadczonym piłkarzem i ile trzeba strzelać bramek w sezonie żeby dostąpić "zaszczytu" gry 67 lidze świata??? W tym sezonie do ekstraklasy powrócili z zagranicznych wędrówek m.in.: Maciej Żurawski, Artur Wichniarek, Arkadiusz Radomski. Czy wyróżnili sie czymś szczególnym? Poza tym, że Żurawski jest rezwerwowym, Wichniarek wrócił już do Niemiec, a klub Radomskiego, Cracovia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli to ciężko mi znaleźć jakieś pozytywy tych powrotów. Dlaczego Tomasz Stolpa nie znalazł miejsca w jednym z klubów Ekstraklasy, naprawdę ciężko odpowiedzieć, bo nie chodzi z pewnością o doświadczenie i umiejętności, które zdobył grając we wspomnianych wyżej klubach. Bo nie zapominajmy, iż Stolpa jako jeden z nielicznych Polaków występował w Pucharze UEFA w barwach Tromso IL. Obecnie Tomek pozostaje bez klubu. Wszystko z powodu zamieszania w Sosnowcu, spowodowanego grozbami kibicow za przyzwoleniem Zarzadu. Miejmy nadzieje, iż juz wkrotce Tomek bedzie mogl sie skupic tylko i wylacznie na dalszej karierze i znajdzie klub. Ofert z pewnościa nie zabraknie. Szkoda tylko, ze nie z Ekstraklasy...


fot.Pawel Jozwiak


fot. Pawel Jozwiak

Pawel Jozwiak

wtorek, 26 października 2010

Sport Cafe - Krystyna Strasz

Miniony sezon w jej karierze był niesamowity i rzekłbym kluczowy. Z drużyna MMKS Tauron Dąbrowa- Górnicza wywalczyła brązowy medal Mistrzostw Polski, była podporą tej drużyny w elitarnej Champions League, a jakby tego wszystkiego było mało z powołaniem do drużyny narodowej zadzwonił Jerzy Matlak. Kto tak ciężko pracował i trenował? Oczywiście Krystyna Strasz. Jest ona idealnym przykładem dla wszystkich młodych, jak również doświadczonych zawodniczek, że Szkoła Mistrzostwa Sportowego i wzrost to nie jedyne warunki, które należy spełnić, aby trafić na salony światowych parkietów. W zespole z Dąbrowy zaczynała jako juniorka. Przebrnęła przez wszystkie ligi począwszy od 3, by w zeszłym roku stanąć na najniższym stopniu podium MP. Na boisku zostawia dużo serca, woli walki i chęci zwycięstwa. Była bez dwóch zdań wyrózniającą sie libero naszej ligi. Szkoda, że nie udało sie jej pojechać na tegoroczne Mistrzostwa Świata rozgrywane w Japonii, ale jeżeli dalej bedzie rozwijała sie w tak zawrotnym tempie, to napewno ta przesympatyczna zawodniczka zagrzeje na dłużej miejsce w drużynie narodowej.








Paweł Jóźwiak

czwartek, 9 września 2010

Wojna Północ- Południe- Muchowiec Katowice 2010



4 dzień września nie zachwycił aurą uczestników katowickiego Summer Cars Party. Natomiast największe tuningowe wydarzenie w kraju: Wojna Północ-Południe sprawiła, że nie tylko temperatura, ale również ciśnienie poszło znacznie do górę. Na tegorocznej eliminacji na katowickim lotnisku Muchowiec stawiło się ponad 60 uczestników, nie tylko z kraju ale i z zagranicy. Większość aut, które się zaprezentowały, robiły na tle innych przybyłych uczestników zlotu, naprawdę piorunujące wrażenie. Każdy kto widział Audi 80 Sebastiana Urlicha, czy Honde Civic Pavla Kocendy wie o czym pisze. Ostateczne wyniki wyglądały następująco:

Mediterranean:

1) Martin Slepicka ( Cz ) - Peugeot 306

2) Henryk Colkos - Fiat Seicento

3) Michał Kołodziej - Renault Megane

G-Style:

1) Sebastian Urlich - Audi 80

2) Ondra Morcinek ( Cz ) - Audi A3

3) Natalia Głąbik - VW Corrado

German&Vag Modern:

1) Krystian - VW Garbus HotRod

2) Michał Czubin - Seat Ibiza

3) Maciej Dziewoński - BMW E36

JDM:

1) Maciej Cholewa - Honda Civic

2) Michał Indyka - Suzuki Swift

3) Acura Integra

Honda:

1) Grzegorz Lisowski - Honda CRX

2) Mariusz Skwarzec - Honda Civic

3) Honda CRX

Asian Others:

1) Przemek - Mazda RX-7

2) Damian Kędzior – Scion TC

3) Mitsubishi Eclipse Spyder

Rat:

1) Robert - Fiat Tipo

Others:

1) Michal Florian ( Cz ) - Fiat 125p

2) Mariusz - Trabant

3) Chevrolet Corvette

Profi:

1) Pavel Kocenda - Honda Civic

2) Mayday - DD audio - Fiat Punto

3) Bartosz Ziębicki - VW Bora

Oprócz tego, podczas katowickiej eliminacji, rozdano także wyróżnienia TOP 3 w 5 kategoriach specjalnych:

Best Interior :

Martin Slepicka ( Cz ) - Peugeot 306

Sebastian Urlich - Audi 80

Henryk Colkos - Fiat Seicento

Best Audio Design

Martin Slepicka ( Cz ) - Peugeot 306

Radim Vinklarek ( Cz ) - Peugeot 206

Michał Czubin - Seat Ibiza

Best Engine Design

Pavel Kocenda ( Cz ) - Honda Civic

Henryk Colkos - Fiat Seicento

Martin Slepicka ( Cz ) - Peugeot 306

Best Whell

Martin Slepicka ( Cz ) - Peugeot 306

Sebastian Urlich - Audi 80

Krystian - VW Garbus Hot Rod

Główną nagrodę, czyli tytuł Best of the Bests imprezy, zdobyło Audi 80 Sebastiana Urlicha. Warto przypomnieć, że ten właśnie samochód został ubiegłorocznym zwycięzcą Wojny Północ-Południe. Champion więc ciągle jest w formie. Największym wygranym VII eliminacji był jednak Peugeot 306 Martina Slepicki, który pomału staje się głównym pretendentem do zdobycia tytułu najlepszego samochodu Wojny Północ- Południe 2010. Duży ukłon należy się pomysłodawcy i organizatorowi WPP- Kacprowi Szczepie, który poraz kolejny stanął na wysokości zadania i pokazał na czym polega profesjonalne podejście do tego co się robi. Oby tak dalej....

Kolejna eliminacja Wojny Północ- Południe już w przyszły weekend w Bydgoszczy. Więcej informacji na: www.wojnapp.pl. A tutaj mała próbka zdjęć, które miałem przyjemność robić dla WPP:


















Paweł Jóźwiak

środa, 7 lipca 2010

Konferencja prasowa- Polska-Niemcy

fot. Paweł Jóźwiak
fot. Paweł Jóźwiak
fot. Paweł Jóźwiak

Dzisiejsza konferencja prasowa przed meczami Polska- Niemcy pokazała, iż pomimo braku szans na awans do Final Four przez obydwie ekipy, żadna z nich nie odpuści ani czwartkowego ani piątkowego spotkania. Obecni na konferencji przedstawiciele reprezentacji Niemiec: kapitan Bjoern Andrae i trener Raul Lozano, zgodnie podkreślili wspaniałą atmosferą panującą na polskich parkietach siatkarskich oraz zapowiedzieli walkę do ostatniego gwizdka. Dla Raula Lozano jest to powrót do Polski po dwóch latach przerwy. Z pewnością zwycięstwem swojej drużyny będzie chciał wiele udowodnić polskim włodarzom... Z kolei Polska stronę reprezentowali: kapitan Paweł Zagumny i trener Daniel Castellani. Zapowiedzieli, że będą chcieli zakończyć tegoroczne starty w Lidze Światowej, przed polską publicznością, w jak najlepszym stylu, oczywiście zwieńczonym dwukrotnym zwycięstwem i jednocześnie rewanżem za porażki w Niemczech. Niestety ani nasz kapitan, ani trener nie skomentowali sprawy Łukasza Żygadły. Jak przyznał popularny "Guma": Mamy teraz ważniejsze rzeczy na głowie, niż sprawa Łukasz Żygadły, także skomentuję całą sprawę po spotkaniach z Niemcami.
Ponadto udział w konferencji wzięli: prezes ŚZPS Marek Kisiel, pełnomocnik Prezydenta Miasta Katowice ds. sportu Ewelina Kajzerek, wiceprezydent Katarzyna Siejna, supervisor z ramienia FIVB Fin Jarmo Salonen i dyrektor Ligi Światowej w Polsce, Natalia Kostulska.
Organizatorzy spotkań zwrócili się z prośbą do wszystkich kibiców, aby nie zabierali ze sobą "wuwuzeli", gdyż wpływają one negatywnie na koncentrację zawodników obydwu drużyn oraz utrudniają prowadzenie zawodów.
Mecze Polaków z Niemcami już w czwartek i piątek 8 i 9 lipca o godzinie 20:00 w Katowickim Spodku.


Paweł Jóźwiak

niedziela, 27 czerwca 2010

Ciezki zywot sportowca- Karol Bielecki

fot. Mateusz Trzuskowski, Newspix.pl
Kariera sportowca niestety nie zawsze usłana jest różami. Niestety, to co przytrafiło się Karolowi Bieleckiemu, jest tego najdobitniejszym przykładem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasz rodak, który w swoich 147 meczach w reprezentacji, zdobywając 642 gole, już nigdy może nie zagrać w piłkę ręczną. A wszystko przez uraz lewego oka, jakiego nabawił sie w starciu z Jospiem Valciciem podczas towarzyskiego meczu z reprezentacją Chorwacji. 28-letni zawodnik przeszedł już dwie operacje i teraz czeka go ok. czterotygodniowa rehabilitacja, która pomoże odpowiedzieć na pytanie: czy Karola Bieleckiego obejrzymy jeszcze kiedykolwiek w biało- czerwonej koszulce? Duże słowa uznania należą sie klubowi Bieleckiego, Rhein-Neckar Lowen, który zadeklarował wsparcie dla poszkodowanego zawodnika, a jak pokazuje historia takie przypadki pomocy ze strony klubów zdarzają sie naprawdę rzadko (przykład Marcina Prusa). Jak przyznał sam zawodnik: "Trudno mi było uwierzyć w to, co się stało. Przez 11 lat zawodowej kariery nie miałem żadnej poważnej kontuzji. Gdyby jednak pojawiła się jakakolwiek szansa powrotu do sportu, to oczywiście podejmę wyzwanie". Miejmy nadzieję i życzmy Karolowi Bieleckiemu, aby ta szansa sie pojawiła, bo o tym, że ją wykorzysta, to znając jego charakter i determinację, możemy być całkowicie spokojni, że wróci...

Paweł Jóźwiak